Szlak przebiega przez Dolinę Środkowej Wisły i Obszar Chronionego Krajobrazu „Pradolina Wieprza”. Tereny te są wyjątkowo obfite w liczne gatunki zwierząt i roślin. Stanowią dla turystów, obserwatorów przyrody i przyrodników unikalne miejsca do obserwacji. Przy szlaku znajdują się rezerwaty: „Piskory” i  „Czapliniec”. Można także zauważyć jak w sąsiedztwie dużych zakładów przemysłowych, mogą funkcjonować bogate i zróżnicowane ekosystemy.

Na szlaku znajdziemy wiele interesujących śladów burzliwej historii tych ziem, lokalne zabytki, ale i takie, które są unikalne w skali kraju. Jedyne w Europie Muzeum Nietypowych Rowerów, Dom Loretański są wyjątkowe i niepowtarzalne.

 Na całym odcinku szlaku występuje małe natężenie ruchu samochodowego, z wyjątkiem kilku miejsc, gdzie trzeba być nieco bardziej ostrożnym.

Szlak nie wymaga rowerów terenowych, większość trasy jest utwardzona, ale na pewnych odcinkach bardziej praktyczne okażą się rowery wyposażone w przerzutki

 

Wyruszając bursztynowym szlakiem z Puław w stronę Dęblina, swą podróż rozpoczynamy na ul. Bolesława Prusa przy wjeździe do Miejskiego Lasu. Bursztynowy szlak pokrywa się na odcinku ok. 17 km z puławską niebieską pętlą prowadzącą do rezerwatu przyrodniczego ”Piskory”. Ruszamy ścieżką rowerową przez las, po niespełna 100 m mijamy wiatę, a po niecałych 2 km przejeżdżamy wiaduktem pod ul. Długą (1,87 km). Dalej, aż do mostku z jazem nad Kurówką (2,25 km) prowadzi nas śródleśna szutrowa dróżka. Za mostkiem  szlak odbija nieco w prawo w stronę widocznych kominów Zakładów Azotowych „Puławy”. Przejeżdżamy wiaduktem pod torami kolejowymi (3,19 km) i po pokonaniu kilku schodków docieramy do asfaltu.  Po ponad 200 m skręcamy w lewo w ul. Eugeniusza Kwiatkowskiego (3,43 km). Przejeżdżamy mostem nad kanałemi doprowadzającymi z Wisły wodę do zakładów azotowych niezbędną do przeprowadzanych tu procesów technologicznych (3,74 km). Dojeżdżamy do parkingu firmy „Prefabet Puławy S.A.” produkującej prefabrykaty budowlane i skręcamy w lewo na wąską szutrową ścieżkę zaczynającą się tuż za dość nisko przebiegającymi rurami ciepłowniczymi. Czeka nas teraz dłuższa podróż (ponad 8 km) na północny-zachód wzdłuż torów kolejowych. Przejeżdżamy następnie kilkaset metrów, najpierw ścieżką, później drogą asfaltową wzdłuż torów aż do strzeżonego przejazdu kolejowego (4,2 km), gdzie przejeżdżamy na drugą stronę.  Za przejazdem kolejowym, jedziemy ok. 800 m ul. Budowlaną i skręcamy w prawo, do lasu, w gruntową drogę leśną (5 km).  W lesie skręcamy w prawo na pierwszym rozwidleniu (5,17 km) i po ponad 600m w lewo wjeżdżając między brzózki. Dalej jedziemy cały czas prosto przez ponad 6 km. Początkowo przez las w sąsiedztwie torów kolejowych, by po ok. 1,7 km minąć stację kolejową „Puławy Azoty”(7,51 km). Jeszcze przed stacją wyjechaliśmy skrajem lasu na asfaltową drogę biegnącą w bezpośrednim sąsiedztwie torów kolejowych.

Po przejechaniu ponad 3 km od stacji „Puławy Azoty” (11,09 km) dojeżdżamy do miejsca, gdzie zaczyna się żółty szlak rowerowy prowadzący do Gołębia. Drogowskaz informuje nas, że do Dęblina, do którego zmierzamy, pozostało jeszcze 15 km. Do końca bursztynowego szlaku (do Helu) mamy 690 km, a do Gdańska równo 600.

 

Żółty szlak rowerowy w Gołębiu

Szlak liczy 7,3 km. Prowadzi od okolic dawnej stacji kolejowej „Gołąb”, w stronę Gołębia, w samej miejscowości przebiega ul. Krzywą, Puławską, Zamojską, Kolejową, później drogą nr 845 przez Studzienice aż do skrzyżowania w okolicach przejazdu kolejowego.

W Gołębiu warto zobaczyć:

Kościół parafialny pw. św. Floriana i św. Katarzyny wybudowany w latach 1626–1638, jest przykładem bardzo nietypowego na terenie Lubelszczyzny renesansu północnego. Ciekawostką,  jest fakt, że świątynia zaprojektowana została także jako budynek służący celom obronnym. Mury ceglanego kościoła są podwójne, odstęp między nimi wynosi około metra – zwiedzając je, można przejść od chóru do głównego ołtarza. Świątynią zarządzali franciszkanie, księża sercanie, a obecnie duszpasterzami są tam księża diecezjalni. W środku oglądać można między innymi ołtarz główny z XVII wieku, renesansową ambonę podpartą dwoma konfesjonałami, czy barokowy prospekt organowy. Jest tu także sanktuarium Matki Boskiej Loretańskiej – patronki ludzi w drodze. Nad arkadami znajduje się przejście między podwójnym murem ścian, które służyło do celów obronnych. Najstarsza XVII-o wieczna część ogrodzenia otrzymała cechy obronne, poprzez przebicie czterech strzelnic.

Znajdujący się nieopodal Dom Loretański w Gołębiu został wybudowany ok. 1640 roku staraniem ks. Szymona Grzybowskiego, jako kopia Santa Casa w Loreto. Środki na budowę pochodziły z dóbr i dziesięcin parafii oraz darowizn. Głównym fundatorem był Jerzy Ossoliński, który w 1633 r. pielgrzymował do Loreto i ślubował wzniesienie podobnej budowli w Gołębiu. Budowla jest dwukondygnacyjna, z wklęsłym, ukrytym za wysoką attyką dachem. Dzięki bogatej dekoracji rzeźbiarskiej stanowi unikalny przykład architektury późnorenesansowej na terenie Lubelszczyzny. Cztery portale zdobią płaskorzeźby ewangelistów, w niszach umieszczono posągi proroków, nawiązujące do sztuki Michała Anioła. Bezcenne są polichromie z XVII w., ze scenami z życia Matki Boskiej. Wewnątrz późnorenesansowej obudowy znajduje się wierna kopia domu Świętej Rodziny z Nazaretu. W domku jest okno, przez które – jak głosi legenda – w ostatnich promieniach słońca wszedł archanioł Gabriel i zwiastował Maryi Pannie. W XVII w. w Domu odbywały się nabożeństwa. Podobno duża liczba wotów z jego uposażenia została ofiarowana Tadeuszowi Kościuszce na cele powstania. Potop szwedzki, oraz pożary i wylewy Wisły przyczyniły się do jego stopniowej dewastacji.  W 1720 r. popękane ściany wzmocniono żelaznymi ankrami, a prezbiterium skarpami. Prace wzmacniające, modernizujące i remontowe były prowadzone w I połowie XIX w., w 1856 r. dobudowano wieże.  Ponownie zniszczony podczas II wojny światowej i na nowo odbudowany został obecnie przywrócony do dawnej świetności.

 W jedynym w Europie Muzeum Nietypowych Rowerów zwiedzający mogą od kustosza muzeum Józefa Majewskiego dowiedzieć się wszystkiego o historii rowerów, obejrzeć a nawet osobiście wypróbować nie tylko rowery poziome, czy też cyrkowe ale i wiele innych nietypowych pojazdów poruszanych siłą mięśni. Dzieciom i młodzieży frajdę sprawia jazda na galopujących rowerach. Opiekuńczy rodzice mogą osobiście wozić swoje pociechy rikszą i innymi pojazdami. Przy Muzeum Nietypowych Rowerów funkcjonuje Muzeum Pijaństwa z fascynującą kolekcją oryginalnych butelek po przeróżnych alkoholach z całego świata. W bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum Nietypowych Rowerów znajduje się miejsce wypoczynku dla rowerzystów.

Pasjonaci przyrody znajdą tu też coś dla siebie. W pobliżu Gołębia między Wólką Gołębską a Matygami znajduje się odcinek Wisły o bardzo wysokich walorach przyrodniczych. Gniazdują tu rzadkie, ginące w naszym kraju gatunki ptaków: sieweczka obrożna i rybitwa biało czelna – gnieżdżące się wyłącznie na wyspach. Oba te gatunki zamieszczono w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. Ponadto wyspy są lęgowiskiem innych zagrożonych gatunków siewkowatych: brodźca piskliwego, rybitwy pospolitej, sieweczki rzecznej, mewy pospolitej, mewy srebrzystej oraz śmieszki. Poza wyspami gniazdują tu również inne rzadkie i chronione gatunki, między innymi: dziwonia, remiz, zimorodek, brzegówka i pustułka. Zajmują one wysokie skarpy, zarośla i zadrzewienia międzywału.

Wkrótce za drogowskazem kierującym nas do Gołębia, jadąc dalej bursztynowym szlakiem, dojeżdżamy do interesującego drewnianego budynku stacji kolejowej „Gołąb”(11,09 km). Dawny przedwojenny budyneczek skrywa wiele  naprawdę ciekawych tajemnic.

 

W czasach „zimnej wojny” w celu zapewnienia strategicznej przeprawy przez Wisłę na wypadek zburzenia kolejowego mostu na Wiśle w Dęblinie utworzono wojskową linię kolejową Puławy-Bąkowiec. Specjalny most pontonowy miał umożliwić przeprawę pociągów przez Wisłę. oddziały wojskowe regularnie ćwiczyły rozkładanie pontonowej przeprawy kolejowej. Ostatnie ćwiczenia z budowy przeprawy wraz z przejazdem pociągu odbyły się w 1989 roku. Na ogrodzonym terenie znajdującym się za budynkiem stacyjnym (pomiędzy stacją a przejazdem na drodze Gołąb-Niebrzegów) ułożone były elementy konstrukcji mostu. Część z nich składowana była także po przeciwnej stronie torów w bliskiej odległości przejazdu. Wraz z upadkiem komunizmu zagrożenie atakiem ze strony imperialistów zmalało i w drugiej połowie lat 90-tych kiedy PKP likwidowało stację Gołąb, zburzono tajne posterunki kolejowe, zabierając także elementy mostu.

W okolicach stacji „Gołąb” miały miejsce w czasie II Wojny Światowej dwie spektakularne akcje partyzanckie:

 

Partyzanci z puławskiego obwodu „Batalionów Chłopskich”, w nocy z 12 na 13 maja 1943 r. zatrzymali i zaatakowali niemiecki pociąg pasażerski wiozący żołnierzy na urlopy. W wyniku akcji zginęło lub zostało rannych kilkudziesięciu Niemców.

Druga akcja partyzancka, która dosłownie odbiła się głośnym echem w regionie, było wysadzenie pociągu amunicyjnego kilka miesięcy później. W nocy z 12 na 13 września 1943r. partyzanci z obwodu puławskiego BCh zatrzymali, zaatakowali i następnie zniszczyli cały skład pociągu wyładowanego bombami lotniczymi i pociskami rakietowymi do wyrzutni Nebelwerfer. W wyniku akcji zginęło 17 Niemców. Dwóch żołnierzy Batalionów Chłopskich zostało lekko rannych. Rany odniosło również 7 mieszkańców Gołębia i Wólki Gołębskiej. Zniszczono 2 lokomotywy i 56 wagonów towarowych wraz z ładunkiem – amunicją artyleryjską i bombami lotniczymi. Linia kolejowa została zniszczona na odcinku 200 metrów, co spowodowało trwającą 36 godzin przerwę w ruchu. W Gołębiu i Wólce Gołębskiej spłonęło kilka budynków, które zajęły się od amunicji rozrzucanej po okolicy przez eksplozje płonącego pociągu. Wybuchy były widoczne i słyszane w znacznej części powiatu puławskiego, spowodowały nawet ogłoszenie alarmu przeciwlotniczego w niemieckim garnizonie w Puławach.

Po 900 m od stacji „Gołąb” skręcamy w prawo  (11,98 km) w stronę Niebrzegowa (w tym miejscu ponownie spotykamy się z żółtym szlakiem do Gołębia), przejeżdżamy strzeżonym przejazdem kolejowym (12,08 km) i jedziemy dalej szlakiem na północny-wschód. Po ok. 1,5 km miniemy po lewej „Kopalnię Gołąb” należącą do Lubelskich Kopalni Surowców Mineralnych (13,66 km).

 

Pozyskiwanie stąd piasku na skalę przemysłową przekształciło lokalny krajobraz. Jeśli chcemy to zobaczyć, zjeżdżamy za ogrodzeniem kopalni na ścieżkę dydaktyczną prowadzącej na wysoką piaszczystą skarpę, z której będziemy mieli świetny widok na całą kopalnię i jej otoczenie. W jednym z wyrobisk  znajduje się jeden duży zbiornik wodny, jego otoczenie przekształcono w użytek ekologiczny.

Po minięciu kopalni jedziemy dalej i po ok. 3 km dojeżdżamy do miejsca, gdzie szlak niebieski i bursztynowy się rozdzielają (16,7 km). Niebieski szlak skręca ostro w prawo, w polną drogę (w kierunku widocznych w oddali Z.A. „Puławy”), a bursztynowy prowadzi asfaltem dalej prosto, razem z biegiem płynącego w pobliżu Wieprza. Drogowskaz i mapki informują nas, że do Dęblina zostało nam tylko 10 km, a do rezerwatu Piskory, do którego prowadzi niebieski szlak – 3 km.

 

Śródleśne jezioro Piskory wraz z rezerwatem obejmującym ponad 120 ha terenu wokół jeziora. Jest to miejsce leżące w granicach Obszaru Chronionego Krajobrazu „Pradolina Wieprza”, wyjątkowo obfite w gatunki zwierząt i roślin, stanowiące dla turystów, obserwatorów przyrody i przyrodników unikalne miejsce do obserwacji. Dzięki stworzeniu na terenie rezerwatu sieci ścieżek dydaktycznych z tablicami prezentującymi opisy ptaków i ciekawostki z ich życia oraz specjalnie umieszczonym platformom ułatwiającym obserwację zwierząt, jest to miejsce gdzie przyrodę można nie tylko biernie kontemplować, ale i aktywnie poznawać.

Miłośnicy rzadkich gatunków zwierząt powinni zajrzeć do rezerwatu przyrody Czapliniec znajdującego się w podobnej odległości co rezerwat Piskory, ale po drugiej stronie bursztynowego szlaku. W rezerwacie Czapliniec, można spotkać, jak wskazuje sama nazwa, czaple siwe ale i inne ptaki takie jak: krzyżówka, bielaczek, gągoł, nurogęś. Zatrzymują się tu na odpoczynek w swej wędrówce ptaki migrujące zarówno z Europy Północnej jak i Azji takie jak: siewkowce, żurawie, gęsi i bociany.

Jedziemy dalej bursztynowym szlakiem i po kilkuset metrach wjeżdżamy do Niebrzegowa, mijamy po prawej białą kapliczkę ozdobioną aż 18 gwiazdkami, ale bez figurki (17,35 km). Okazałą figurę św. Floriana, zobaczymy za to, przed remizą OSP w Niebrzegowie (17,62 km). Po drugiej stronie drogi miniemy Kaplicę pw. MB Fatimskiej w Niebrzegowie z 1984 r. (17,67 km), mijamy po lewej tablicę opisującą ścieżki dydaktyczne Nadleśnictwa Puławy (17,98 km). Warto się przy niej na chwilę zatrzymać i poczytać, może następną podróż odbędziesz drogi Turysto właśnie jedną z tych ścieżek.

Jedziemy dalej, wkrótce przejeżdżamy mostem nad Wieprzem (18,37 km) i wjeżdżamy do Bobrownik. Na początku miejscowości warto zwrócić uwagę na skromną kapliczkę z 1929 roku dedykowaną Królowej Różańca Świętego, za nią znajdują się dwa, białe domki z tego samego roku.

 

W Bobrownikach warto zobaczyć m.in.: Pomnik na łące nad Wieprzem: „Pamięci ludziom tej ziemi poległym i pomordowanym w latach 1939-47. Pomnik upamiętnia wydarzenia z 4.05.1944 r. kiedy to w Owczarni komunistyczny odział Armii Ludowej pod dowództwem „Cienia” wymordował 18 żołnierzy 3 komp. 15 P.P. „Wilków” AK dowodz. przez por. M. Zielińskiego „Krych”. Na cmentarzu parafialnym można oglądać ciekawe XIX-wieczne żeliwne nagrobki w językach rosyjskim, francuskim czy niemieckim. Ciekawe są także pozostałości żydowskiego kirkutu.

Przejeżdżamy obok zabytkowego, barokowego kościoła parafialnego pw. Nawiedzenia NMP  liczącego sobie ponad 500 lat, a następnie skręcamy w lewo w kierunku Dęblina. Na rozwidleniu dróg skręcamy w prawo (19,2 km) i dojeżdżamy do miejsca, które wiosną i latem stanowi wspaniałą, kwiecistą łąkę ( 20,44 km).

 

Znajdujące się w pobliżu Wieprza oraz Wisły łąki wraz ze starorzeczami i nadrzeczne łęgi są bardzo cennym  środowiskiem dla wielu gatunków ptaków. Ukwiecona łąka przyciąga wiele owadów takich jak: pszczoły, trzmiele, motyle, chrząszcze, koniki polne oraz odżywiające się nimi większe zwierzęta takie jak płazy, gady, ptaki, czy ssaki. Najcenniejsze tego typu tereny znajdują się nad Wieprzem w Obłapach, Niecieczy i Niebrzegowie, w międzywale Wisły w okolicach Gołębia, w rejonie jezior Nur i Matygi. Spośród najrzadszych gatunków stwierdzono tam gniazdowanie dudka, derkacza, błotniaka stawowego, pustułki, perkoza dwuczubego, łabędzia niemego, kszyka i dzięcioła zielonego.

Wyjeżdżamy z Bobrownik (20,57 km) i wjeżdżamy do Kleszczówki, mijamy kapliczkę z 1947 r. (21,74 km), później kapliczkę z M.B Fatimską ufundowaną w 1998 r, przez mieszkańców Kleszczówki a wykonaną przez młodzież. Opuszczamy Kleszczówkę (22,61 km) i po ok. 1 km wjeżdżamy do lasu (23,65 km). Jedziemy ul. Jana Skotnickiego i skręcamy w lewo (23,65 km) w ul. Kocką. Mijamy zjazd w stronę lotniska (25,54 km).

 

Możemy dojechać tędy nie tylko do lotniska, ale i do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych, znanej jako dęblińska „Szkoła Orląt”. Nawiązuje ona do tradycji oficerskich szkół lotniczych, działających już od 1918 roku. Jedną z nich jest Oficerska Szkoła Lotnictwa powstała w Grudziądzu w listopadzie 1925 roku. Na przyznane wojsku w 1919 roku dęblińskie grunty, „Szkołę Orląt” przeniesiono 14 kwietnia 1927 roku. Od 1928 roku, już jako Szkoła Podchorążych Lotnictwa, rozpoczęła kształcenie kadr oficerskich, obserwatorów i pilotów. W czasie II wojny światowej polscy lotnicy, po wrześniowych bojach w kraju, walczyli na Zachodzie pod sztandarem Polskich Sił Powietrznych. W 1968 roku Oficerską Szkołę Lotniczą przeformowano w Wyższą Oficerską Szkołę Lotniczą, której absolwenci uzyskiwali wyższe wykształcenie. Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 7 czerwca 1994 roku przekształcono Szkołę w uczelnię o nazwie Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych.

Przy szkole znajduje się Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, ul. Dywizjonu 303 Nr 12. Wystawa plenerowa prezentuje ponad 60 samolotów i śmigłowców oraz sprzętu technicznego innych rodzajów wojsk  Sił Powietrznych, m.in. sprzęt rakietowy i radiolokacyjny. Wystawa wewnętrzna jest podzielona na dwie części: nawiązującą do narodzin lotnictwa i jego rozwoju w latach I i II wojny światowej oraz historii najnowszej po 1945 r. Można m.in. zobaczyć dokumenty, mapy, szkice, fotografie, a także elementy małogabarytowego uzbrojenia i budowy samolotu oraz mundury.

 Czeka nas teraz ok. 4,5 kilometrowy przejazd przez Dęblin. Większość trasy pokonamy ścieżkami rowerowymi, aż do wiaduktu. Mijamy zjazd do lotniska w Dęblinie (22,54 km), po lewej bardzo ciekawe drewniane, choć zniszczone przez upływający czas pożydowskie domki (25,59 km). Jedziemy cały czas prosto trasą nr 48, kolejno ul. Niepodległości i Warszawską. Na ul. Warszawskiej przed wiaduktem musimy zachować szczególną ostrożność ze względu na duże natężenie ruchu samochodowego. Przeprowadzamy rower na drugą stronę i wjeżdżamy na wiadukt (27,07 km). Dalej, jedziemy cały czas prosto ul. Warszawską i  ul. 15 P.P. „Wilków”.

 

Nieopodal na ul Podchorążych znajduje się znany w całej Polsce dąb szypułkowy „Grot”, rozsławiony przez ogólnopolski konkurs „Drzewo Roku 2011”. Pomnik przyrody – Dąb „Grot” ten konkurs wygrał. Drzewo uważane jest za symbol miasta Dęblina. Liczy sobie ponad 500 lat, w obwodzie ma 608 cm a wysokości –  28 metrów. Związany jest ściśle z XIX-wieczną historią budowy dęblińskiej Twierdzy. W 1920 r. „Grot” był świadkiem wojny polsko-bolszewickiej. Przypisuje mu się moc spełniania życzeń: lewą dłoń trzeba przyłożyć do pnia i szeptem wypowiedzieć życzenie. 

Jedziemy wzdłuż ul. 15 P.P. „Wilków”, 1 km za wiaduktem, zachowując ostrożność, skręcamy w lewo w ul. Saperów (28,09 km) na drogę o małym natężeniu ruchu wyłożoną trylinką. Przy tej ulicy znajduje się jedno  z wejść do Twierdzy Dęblin (główne wejście znajdziemy przy Bramie Lubelskiej od ul. Podchorążych).

 

Twierdza Dęblin. Do czasów współczesnych twierdza Dęblin dotrwała w stanie szczątkowym. Zachowały się niektóre elementy cytadeli, w dobrym stanie zachował się Fort II – Mierzwiączka, oraz ruiny Fortu Wannowskiego. Pozostałe forty, choć całkowicie zrujnowane, mogą dawać wyobrażenie o dawnej twierdzy. Całkowicie zniszczone są Forty nr IV oraz Fort Gorczakowa. Nie pozostało też prawie nic z koszar w Zajezierzu. Dla uważnego obserwatora czytelny jest jeszcze układ portu obok dawnego fortu Gorczakowa. Ślady dawnej świetności dęblińskiej twierdzy zostały zatarte już niemal zupełnie i bezpowrotnie, ale to co zostało, warto zobaczyć.  Obecnie cytadela Twierdzy Dęblin zajęta jest przez Wojsko Polskie. Pozostałości istniejących fortów są opuszczone. Stosunkowo najlepiej zachowanym jest Fort II „Mierzwiączka”. Do twierdzy dojechać można od strony ul. Podchorążych (Brama Lubelska) lub od ulicy Saperów 5. Zwiedzanie obiektu jest możliwe po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu – tel. 601-81-70-48.

Mijamy po lewej teren wojskowy i bramę do jednostki drogowo-mostowej i dojeżdżamy do znanej nam już trasy nr 48, na ul. 15 P.P. „Wilków”, gdzie skręcamy  w lewo (28,64 km) w stronę mostu na Wiśle. Po prawej stronie mostu (ok. 200m)  znajduje się bardzo malowniczo położne miejsce wypoczynku przy Miejskim Domu Kultury nad Wisłą – ul. 15 P.P. „Wilków” 32 B.

 

Skręcając w prawo przed mostem nad Wisłą znajdziemy się na niebieskim szlaku – lokalnej pętli Dęblina. Liczy ona 11,63 km długości. Niebieskim szlakiem dojedziemy do Fortu II Mierzwiączka (przy ul. Lipowej) i do Cmentarza wojennego „Balonna” (dojazd od ul. Balonna).

Fort II Mierzwiączka. Oddalony jest ok. 3 km od cytadeli. Znajduje się na podmokłym terenie między terenem kolejowym i rzeczką Mierzwiączką. Zbudowany został z cegły i  jest bardzo dobrze zachowany. Pod koniec lat 70-tych XIX wieku, na wniosek generała Totlebena, postanowiono zmodernizować twierdzę na obóz warowny poprzez wzmocnienie jej wysuniętymi do przodu siedmioma fortami, z czego cztery zlokalizowano na prawym brzegu Wisły, zaś pozostałe trzy na brzegu lewym. Roboty rozpoczęto w 1878. Wszystkie forty zbudowano na planie pięcioboku, wszystkie też miały zbliżoną do siebie wielkość i warunki artyleryjskie. Zasadnicze parametry fortów oparte zostały o doświadczenia wojny rosyjsko – tureckiej 1877-78. Każdy obiekt posiadał dwa wały: niski dla piechoty i za nim wysoki dla artylerii. Murowane oskarpowanie ukryte było w fosie bronionej kaponierami skarpowym; w każdym forcie znajdowały się też koszary szyjowe dla załogi oraz magazyny.

Cmentarz wojenny „Balonna” o powierzchni 0,5 ha jest zlokalizowany na stoku reduty gen. Zajączka. Założony przez armię austro – węgierską w 1915 r., pełnił swą funkcję do roku 1918.
W okresie międzywojennym ( 1918-1939) był cmentarzem garnizonu Dęblin, w których stacjonowały Centrum Wyszkolenia Lotnictwa, 15 Pułk Piechoty „Wilków” i 28 Pułk Artylerii Lekkiej w Zajezierzu. W pobliskich Stawach, znajdowała się Główna Składnica Uzbrojenia Nr 2.  Na cmentarzu znajduje się obelisk upamiętniający żołnierzy 15 Pułku Piechoty „Wilków”.

Wjeżdżamy na most, skąd rozciąga się w kierunku północnym i południowym efektowny widok na Dolinę Środkowej Wisły. Przejechawszy most znajdziemy się już w woj. mazowieckim. Tu kończy się nasza podróż lubelskim Bursztynowym Szlakiem Greenways. Pierwszą miejscowością jaką napotkamy za mostem jest Zajezierze (29,87 km).

 

W Dęblinie warto także przejechać czarny szlak południowy o długości 3,95 km. Tym szlakiem od ul. Spacerowej dojedziemy do parku pałacowego  (przy Zespole Pałacowo-Parkowym) – urządzonego w 1779 r. wg projektu Jana Christiana Schucha. Obecnie w parku zachowały się obok pomnikowych dębów, lip, wiązów, także egzotyczne drzewa korkowe oraz staw z wyspą.

Czarny szlak północny liczący 820 m, biegnie ul. Dworcową i ul. Wiślaną. Znajduje się na nim Zespół Dworca Kolei Nadwiślańskiej (przy ul. Dworcowej), oraz Kościół p.w. Chrystusa Miłosiernego (przy ul. Wiślanej).

Powstanie dęblińskiego dworca kolejowego przypada na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte XIX wieku. Dalsza jego rozbudowa została przeprowadzona w latach czterdziestych XX wieku. Część wschodnia dworca drewniana, jednokondygnacjowa, dziewiętnastoosiowa, oszalowana, zbudowana na planie bardzo wydłużonego prostokąta z dwiema symetrycznie rozmieszczonymi potężnymi facjatami przykrytymi czterospadowym dachem. Nad częściami skrajnymi i środkową przykryta dwuspadowym dachem z blachy ocynkowanej. Część zachodnia dworca, murowana, dwukondygnacjowa, czteroosiowa, przykryta dwuspadowym dachem z blachy ocynkowanej.

Na uwagę zasługuje także dawna parowozownia oraz budynek zarządu kolei, tak zwany „Belweder”. W bezpośrednim sąsiedztwie stacji przy ulicy Dworcowej znajdują się warte uwagi budynki mieszkalne, pierwotnie przeznaczone dla rodzin wyższych rangą kolejarzy. Trzy z nich identyczne, murowane o charakterze willowym, dwukondygnacjowe, kryte dachami mansardowymi o bogatej artykulacji fasady. Charakter willi mają także sąsiednie trzy drewniane budynki szalowane ozdobnie

z altanami, przykryte czterospadowym dachem z blachy ocynkowanej. Oprócz wymienionych budynków na uwagę zasługują zabytkowe urządzenia techniczne stacji. Są nimi obok starej parowozowni z końca XIX wieku, także nowa wybudowana w latach czterdziestych XX wieku, dwie wieże ciśnień, wiadukt kratowy, nastawnia, dróżnicówka oraz hydranty żurawiowe.

Drewniany kościół przy ulicy Wiślanej, to dawna cerkiew unicka z drugiej połowy XVIII wieku, budynek przeniesiono do Dęblina w 1929 roku z Łosic, rozbudowano w roku 1960, przeniesiono ponownie na nowe miejsce z ulicy 1 Maja, gdzie w poprzedniej parafii pod wezwaniem Świętego Piusa V Papieża, pełnił funkcję kościoła parafialnego do 1986 roku..

 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.