Szlak biegnie przez najbardziej atrakcyjne turystycznie miejscowości takie jak Janowiec, Kazimierz Dolny i Puławy. Przebiega przez Małopolski Przełom Wisły i przez teren Kazimierskiego Parku Krajobrazowego, który obejmuje najgęstsza w Europie sieć lessowych wąwozów. Urozmaicona rzeźba terenu i krajobraz pełen wzniesień, łąk, dolin, stawów, wąwozów, lasów, pól i sadów pozwala cieszyć oczy pięknem i obcować z nieskażoną naturą.
Szlak prezentuje ciekawe i wartościowe zabytki zarówno lokalne jak i te znane w całym kraju. Umożliwia także zapoznanie się z pomnikami martyrologii z czasów II Wojny Światowej i z okresu powojennego.
Szlak wymaga dość dobrego przygotowania kondycyjnego i roweru, który pozwala na jazdę po lessowych, polnych i leśnych drogach. Na całym odcinku szlaku występuje małe natężenie ruchu samochodowego
Podróż lubelskim odcinkiem Bursztynowego Szlaku Greenways zaczynamy na granicy województwa mazowieckiego i lubelskiego w okolicach miejscowości Brześce. Jedziemy początkowo drogą asfaltową, by po ok. 700 m metrach w Brześcach skręcić w prawo na drogę ułożoną z betonowych płyt.
W pobliskich Janowicach znajduje się zalew, który warto odwiedzić. Kąpielisko jest dostępne codziennie od 10.00 do 18.00 w okresie od czerwca do września. Na turystów oczekują: parking leśny dla samochodów osobowych, plaża dla korzystających z wyznaczonego kąpieliska, boisko do piłki plażowej, sanitariaty oraz punkt gastronomiczny. Przy kąpielisku znajduje się wypożyczalnia sprzętu rekreacyjnego: (kajaków, rowerków wodnych), natomiast po drugiej stronie zalewu znajdują się stanowiska dla wędkarzy.
Jadąc dalej, po lewej (0,94 km) mijamy bocianie gniazdo a na wprost w oddali ukazują się nam na wzgórzu majestatyczne ruiny zamku w Janowcu. Mijamy wkrótce po lewej małą kapliczkę (1,08 km), by za dużą wierzbą (1,21 km) skręcić w prawo, w stronę wiślanego wału. Zamek w Janowcu mamy teraz na wprost. Po prawej mijamy przydrożny krzyż (1,67 km) i wkrótce dojeżdżamy do wału (1,81 km). Jedziemy wzdłuż niego ok. 2 km podziwiając widok na zamek i doskonale widoczny pod wzgórzem kościół parafialny oraz zabudowania Janowca. Jadąc wzdłuż wału warto zwrócić uwagę na wyspę znajdującą się na Wiśle (3,80 km). Zachowały się tu bardzo specyficzne i rzadkie zbiorowiska roślinności i jest to idealne miejsce lęgowe dla ptaków.
Rezerwat faunistyczny Krowia Wyspa utworzono w 1991 r. na powierzchni 62,3 ha. Ochroną objęto stanowiska lęgowe wielu gatunków ptaków, głównie wodnych i błotnych, m.in. rycyka, bataliona, kulona, ostrygojada, siweczki rzecznej i obrożnej, cyranki, cyraneczki, brodźca piskliwego i krwawodziobego, płaskonosa, rybitwy zwyczajnej i białoczelnej, pliszki żółtej, brzegówki oraz czajki.
Zjeżdżamy z drogi przy wale przeciwpowodziowym (3.80 km) na wysokości Rezerwatu Krowia Wyspa i po kilkuset metrach dojeżdżamy do dużej lipy pod której potężnymi konarami stoi skromny metalowy, zielony krzyż (4,46 km). Jak widać po oznaczeniach Bursztynowy Szlak pokrywa się na pewnym odcinku ze szlakiem niebieskim biegnącym z Janowca, przez Brzeźce, Lucimię dalej w górę Wisły. Jedziemy dalej prosto w stronę doskonale widocznego zamku, po drodze mijając po lewej bardzo malowniczo położony staw (4,84 km) pokryty grążelami żółtymi z samotną majestatyczną wierzbą rosnącą w pobliżu. Widoczne wokół tereny są dość często zalewane przez wzbierającą Wisłę, ze względu na dość niskie położenie. Podróżując dalej wjeżdżamy na ulicę Powiśle i przejeżdżamy przez mostek nad niewielką rzeczką porośniętą szuwarami (5,41 km).
Ulicą Sandomierską wjeżdżamy do centrum starego Janowca, dawnego miasta prywatnego Firlejów. Jeśli jesteśmy głodni możemy pokrzepić się przed dalszą podróżą w mijanej „Maćkowej Chacie” czy też domu restauracyjnego „Serokomla”. Janowiec od schyłku XV wieku należał do możnego rodu Firlejów herbu Lewart, a przed rokiem 1537 nosił nazwę Serokomla stąd nazwa domu restauracyjnego.
Zabytkowe miasteczko Janowiec leży przy malowniczej, wysokiej krawędzi Małopolskiego Przełomu Wisły, u ujścia niewielkiej rzeki Plewki. Miejscowość lokowana była w 1537 r. na gruntach wsi Serokomla przez Piotra Firleja herbu Lewart. Janowiec miastem pozostał do 1869 r. Posiada dwa rynki: główny, przy kościele parafialnym i drugi, położony na wschód od pierwszego (obecnie Plac Wolności), przy którym do II wojny światowej znajdowała się murowana synagoga – prawdopodobnie z końca XVI wieku, spalona przez wojska niemieckie. Niegdyś Janowiec posiadał kościół szpitalny, pierwotnie drewniany pw. Św. Cecylii wraz z przytułkiem dla ubogich. W okresie świetności miasto posiadało w rynku ratusz oraz murowany browar zlokalizowany przy rzece Plewce. Janowiec położony w miejscu dogodnych przepraw przez Wisłę był często niszczony podczas licznych wojen. Teraz ta lokalizacja stanowi o jego turystycznej atrakcyjności. Do Janowca najłatwiej dotrzeć można z Kazimierza Dolnego przez Wisłę promem „Janowiec”. W okresie letnim w miasteczku odbywa się szereg imprez plenerowych, takich jak: Noc Muzeów, Święto Wina oraz Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi”.
Podróżujemy dalej, przy rynku skręcamy w prawo w ulicę Kościelną (5,95 km) i kierujemy się na wschód w stronę kościoła parafialnego pw. św. Stanisława biskupa i męczennika i św. Małgorzaty, który oprócz zamku jest najbardziej znanym zabytkiem Janowca.
Pierwotny, drewniany kościół istniał w 1326 r. Murowany wzniesiony został około 1350 r. przez Bodzantę, biskupa krakowskiego. Obecny wybudowano około 1537 r. z fundacji Piotra Firleja, właściciela Janowca i budowniczego zamku, z wykorzystaniem gotyckiego kościoła (obecnie tak zwana kaplica św. Anny). W jednonawowym wnętrzu z wyodrębnionym prezbiterium dominuje barokowy wystrój z interesującymi ołtarzami m.in. fundacji Lubomirskich (pocz. XVIII w.). Najcenniejszym zabytkiem jest znajdujący się w prezbiterium późnorenesansowy nagrobek Andrzeja Firleja i jego żony Barbary ze Szreńskich dłuta Santi Gucciego, nadwornego artysty królów: Zygmunta Augusta i Stefana Batorego. W kościele znajdują się liczne tablice z epitafiami typowymi dla epoki. Ciekawostką jest fakt, że gdy kościół został przekształcony w zbór ariański, świątynia miała dwa wejścia, główne dla protestantów i boczne dla katolików. Przy świątyni znajduje się plebania z 1614 r. Zwiedzanie kościoła jest możliwe przed i po nabożeństwach.
Będąc w Janowcu warto zatrzymać się tu nieco dłużej, gdyż warto zwiedzić zabytkowy dwór ziemiański z XVIII w. przeniesiony tu z Moniak koło Urzędowa, godne uwagi są też XIX wieczne: drewniany spichlerz pochodzący z Podlodowa nad Wieprzem i drewniana stodoła z Wylągów, w której odbywają się spotkania teatralne i koncerty oraz przeniesiony z Kurowa lamus. Jednak największą atrakcją Janowca jest zamek górujący nad całą okolicą.
Doskonale widoczny z okolic kościoła, janowiecki zamek należy do najokazalszych i najpiękniej położonych tego typu budowli w Polsce. Zamek liczy sobie ponad 500 lat i był siedzibą znaczących rodów szlacheckich: Firlejów, Tarłów i Lubomirskich. Tętnił życiem od początku XVI do końca XVIII wieku. Wraz z nastaniem XIX stulecia został opuszczony i popadł w ruinę. Ostatnim jego właścicielem i jednocześnie ostatnim prywatnym właścicielem zamku w Polsce był Leon Kozłowski, który w latach 1928-1975 zarządzał nim. W 1975 roku zamek trafił pod opiekę Muzeum Nadwiślańskiego i zachowany jako trwała ruina jest obecnie główną atrakcją turystyczną w regionie. Jego majestatyczna sylwetka na szczycie wzgórza tworzy z położonym poniżej miasteczkiem jeden z najbardziej malowniczych widoków w Polsce.
Po zwiedzeniu zabytków Janowca kontynuujemy podróż Bursztynowym Szlakiem. Przed nami jeszcze wiele interesujących i wyjątkowych miejsc, zabytków, ciekawych ludzie oraz nieokiełznana przyroda. Od kościoła udajemy się dalej na wschód do małego rynku na którym kiedyś znajdowała się Janowiecka synagoga, a dziś znajduje się janowiecki Dom Kultury (6,25 km). Jedziemy dalej ul. Młynarską i skręcamy w prawo w drogę wiodącą do przystani promowej „Janowiec”(7,45 km).
Przeprawa promowa „Janowiec”
Przeprawa promowa na trasie Janowiec-Kazimierz Dolny czynna jest od kwietnia do listopada, w zależności od stanu Wisły.
Godziny funkcjonowania:
•poniedziałek-piątek 8.00-20.00
•soboty, niedziele, święta, dni wolne od pracy 8.00-21.00
Prom pływa wahadłowo od brzegu do brzegu niezależnie od liczby osób na pokładzie. Od strony Kazimierza Dolnego przyczółek promu na przeciwko nieczynnego kamieniołomu, od strony Janowca przystań na wysokości wsi Oblasy.
Podczas przeprawy na drugi brzeg Wisły możemy podziwiać piękno królowej polskich rzek na jej najbardziej malowniczym odcinku. Szczególnie efektownie wygląda znajdujący się po kazimierskiej stronie brzegu nieczynny kamieniołom. Gdy już znajdziemy się na przeciwległym brzegu, po prawej stronie zobaczymy plażę dla turystów, zaś po lewej stronie ukaże się niewielka wysepka, a na wprost otworzy się wspaniały widok na nieczynny kamieniołom (8.45 km). Po betonowych płytach jedziemy w stronę kamieniołomu i mijamy drogowskaz (8,70km) potwierdzający, że znajdujemy się na bursztynowym szlaku i do jego końca mamy 735 km (do Helu), do Gdańska jest nieco bliżej (645 km), my jednak zmierzamy w stronę Kazimierza Dolnego, do którego mamy zaledwie 3 km. Czeka nas kilkusetmetrowy podjazd pod górkę przez las po betonowych płytach. Na wzniesieniu (9,21 km) mijamy kapliczkę i drogowskaz informujący, że jesteśmy w pobliżu wapiennego stoku Albrechtówki skąd roztacza się urzekająca panorama na letniskową wieś Męćmierz, Małopolski Przełom Wisły i Równinę Radomską. Wraz z końcem podjazdu, kończy się też wkrótce betonowa nawierzchnia i zaczyna droga szutrowa, przechodząca po kilkuset metrach w drogę ułożoną z sześciokątnych betonowych płyt (10.00 km).
Po ok. 100 m mijamy drogowskaz (10,12 km) informujący, że ok. 500 m w lewo znajduje się wąwóz Plebanka, do którego prowadzi czerwony szlak.
Wąwóz Plebanka – wejście do niego znajduje się w sąsiedztwie klasztoru oo. franciszkanów. W głębi wąwozu przy rozwidleniu dróg stoi krzyż ustawiony podczas jednej z epidemii, jakie w dawnych wiekach nawiedzały Kazimierz.
Wjeżdżamy w ul. Słoneczną (10,60 km), możemy na niej spotkać bryczki obwożące turystów po okolicy. Mijamy po lewej Zajazd Piastowski (10,97km), skręcamy w lewo w ul. Czerniawy (11,07 km),
Oprócz bursztynowego szlaku biegną tędy szlaki żółty i niebieski.
Przejeżdżając przez Kazimierz Dolny koniecznie należy zobaczyć rynek z uroczymi kamienicami, kościołem farnym pw. św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomiej. Warto zwiedzić także kazimierską synagogę, tzw. Mały rynek, Kamienicę Celejowską, ruiny XVI-wiecznego zamku, baszty oraz charakterystyczne dla krajobrazu miasteczka spichlerze.
Dojeżdżamy do skrzyżowania i skręcamy w prawo w ul. Kwaskową Górę, która przechodzi w ul. Doły i jedziemy prosto ok. 3,2 km. Po drodze możemy mijać elektryczne meleksy, które wożą turystów do Korzeniowego Dołu, do którego i my zmierzamy. Skręcamy z asfaltu w lewo i wjeżdżamy do Korzeniowego Dołu (14,30 km).
Korzeniowy Dół należy do najpiękniejszych i najbardziej znanych wąwozów w Kazimierzu Dolnym i okolicach. W wąwozie tym możemy podziwiać oplatające strome ściany wąwozu korzenie drzew, które tworzą niepowtarzalny baldachim nad głowami przechodzących jego dnem turystów. Korzeniowy Dół, który wchodzi w skład Kazimierskiego Parku Narodowego, został uznany za pomnik natury. Nie jest to klasyczny wąwóz, ale głębocznica, która powstała wskutek poprowadzenia drogi w lessie oraz opadów deszczu. Do powstania Korzeniowego Dołu przyczyniła się zatem nie tylko natura, ale również i człowiek. Przekrój poprzeczny Korzeniowego Dołu przypomina literę V, jego głębokość sięga do 30 metrów, a długość wynosi około 600 metrów. Warto odwiedzić Korzeniowy Dół także dla specyficznego mikroklimatu, który tam panuje. Jego cieniste wnętrze kusi w upalne dni przyjemnym chłodem. Zbocza dekoruje fantastyczna plątanina korzeni.
Jadąc dalej dojeżdżamy do drogi asfaltowej i skręcamy w prawo (15.01 km), jedziemy szosą i po 1,76 km zjeżdżamy z asfaltu w polną drogę (16,77 km), po kilkuset metrach mijamy stary biało-niebieski domek z charakterystycznymi okiennicami z wyciętymi w nich gwiazdą i księżycem (17 km) i po chwili czeka nas bardzo ostry zjazd rzadko uczęszczaną drogą w dół. Po ok. 700 m, kończy się stromy zjazd oraz płyty po których jechaliśmy. Dalej wędrujemy polną drogą wzmacnianą kamieniami (17,80 km). Następnie dojeżdżamy do Świetlicy Środowiskowej w Skowieszynku i skręcamy w lewo (17.47 km). Po betonowych płytach dojeżdżamy do asfaltu i skręcamy w lewo (17,79 km), po ok. 200 m przecinamy drogę nr 824 biegnącą do Opola i wjeżdżamy przy sklepie w drogę szutrową (tę bardziej w prawo). Po 300 m na rozwidleniu skręcamy lekko w lewo (mając 3 drogi do wyboru wybieramy środkową) i jedziemy cały czas prosto wśród sadów i pól. Mijamy metalowy krzyż (19 km) i zjeżdżamy ostrożnie z górki kamienistą drogą (19,16 km). Po krótkim podjeździe mijamy tym razem przy lessowej drodze kolejny krzyż (19,51 km) oraz stary sad z ogrodzeniem (19,79 km). Tuż przed kolejnym zjazdem po płytach (20 km) otwiera się przed nami ładny widok na okoliczne wzgórza pokryte polami i drzewami. Zjeżdżamy dość stromym 500 m wąwozem i dojeżdżamy w końcu do asfaltowej drogi. Przy kapliczce wjeżdżamy na asfalt i skręcamy w lewo (20,5 km). Szlak bursztynowy pokrywa się tu aż do Celejowa z czerwonym szlakiem rowerowym Kazimierz Dolny – Lublin. Od kilkuset metrów podróżujemy wzdłuż rzeczki. Wyjeżdżamy z Rzeczycy i jedziemy w stronę Witoszyna. Jedziemy szosą przy lesie wśród rozlewisk. Wjeżdżamy do Witoszyna (21,06 km). Rzeczka towarzyszy nam w podróży, raz z lewej, później z prawej i następnie znów z lewej. Przejeżdżamy kolejno przez kilka mostków, mijamy w Witoszynie siedzibę tutejszej straży pożarnej (22,67 km) oraz kapliczkę z napisem „Boże błogosław naszej cichej pracy” upamiętniającą „posuchę”, która dotknęła mieszkańców Witoszyna w 1937 roku (23,44 km). Wjeżdżamy do Celejowa, przejeżdżamy przez mostek nad rzeką Bystrą (24,96 km), nad którą ok. 230 metrów w górę rzeczki znajduje się młyn w Celejowie (Iłkach).
Młyn w Celejowie (Iłkach) z 1918 roku funkcjonuje do dzisiaj. Do napędu wykorzystywane były spiętrzone wody rzeki Bystrej. Od 1960 r. młyn napędzany jest elektrycznie. W Iłkach przy młynie istnieje jedyne obecnie spiętrzenie wody na rzece Bystrej. Jego wysokość wynosi 2,80 m. Betonowy jaz zbudowany został ok. 1957 r. dla potrzeb funkcjonujących poniżej stawów rybnych o łącznej powierzchni ok. 10 ha.
Jeśli mamy ochotę możemy zjechać na chwilę ze szlaku i obejrzeć w Celejowie także ruiny dawnej papierni.
Nad stawem po południowej stronie szosy przy ujściu Potoku Stockiego górują widoczne z szosy malownicze ruiny starej papierni. To inwestycja Czartoryskich z roku 1828. Celejowska papiernia była wtedy jednym z najnowocześniejszych i największych zakładów tego typu w Polsce. Fabryka upadła z braku zamówień w połowie XIX wieku. Później przez jakiś czas działał tu młyn – a obecnie po zakładzie pozostały tylko mury. Obecnie staw przy dawnej papierni jak i ruiny budynku są własnością prywatną.
Jadąc dalej szlakiem po ok. kilometrze skręcamy w lewo na szutrową drogę (26 km) by przejechać obok wyciągu narciarskiego w Celejowie (26,34 km).
Za stokiem droga przechodzi w polną i staje się coraz trudniejsza. Nasz wysiłek rekompensują niezwykłe widoki (26,76 km). Wyjątkowo malownicze pagórki, wzgórza pokryte lasami i krzewami są bardzo efektowne. Jedziemy dalej i po kilkuset metrach polna dróżka doprowadza nas do asfaltowej drogi przy pałacu w Celejowie, na której skręcamy w prawo (27,1 km).
Zespół pałacowo-parkowy w Celejowie powstał w połowie XVIII w.. Przebudowany został na przełomie XVIII i XIX wieku przez Annę Sewerynową Potocką. Po pożarze w 1847 r. został odbudowany w 1890 r. przez Józefa Klemensowskiego i w takiej postaci przetrwał do dziś. Otaczały go niegdyś oficyny, oranżerie i zabudowania gospodarcze. Zespół pałacowo-parkowy w Celejowie obejmuje dwuskrzydłowy pałac z wieżą dobudowaną od zachodu, figurę sakralną, ukształtowanie terenu, pozostałości założenia parkowego wraz z aleją dojazdową i układem wodnym z rzeką Bystrą, kanałem, źródłami i stawami oraz fragmentami dawnych murów oporowych i małą architekturą. Perełką przyrodniczą w celejowskim parku, położoną poniżej pałacu, w malowniczym zakolu rzeki Bystrej jest drzewo – wiąz – wpisany do rejestru zabytków przyrody. Obecnie, w pałacu, znajduje się Państwowy Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Zostawiamy pałac, gdyż czeka nas dalsza droga, po kilkuset metrach mijamy Izbę Regionalną w Celejowie (27,34 km) prowadzoną przez Stowarzyszenie Odnowy i Rozwoju „Wokół Bystrej”.
W Izbie Regionalnej można zapoznać się z historią miejscowości, produktami wytwarzanymi przez lokalnych twórców ludowych jak też zasmakować w tradycyjnych potrawach. Można również wyruszyć na wyprawę odkrywców – quest „Tropem bociana podróżnika”.
Dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą nr 830 (27,98 km) skręcamy w prawo, by po chwili przy drewnianym krzyżu skręcić w lewo na Końskowolę. Po przejechaniu ok. 1,6 km wjeżdżamy do miejscowości Stok i skręcamy w prawo (29,6 km), a po kilkuset metrach w lewo. Droga wiedzie lekko pod górkę, po drodze mijamy sady i plantacje róż, to znak, że zbliżamy się do różanego czerwonego szlaku gminy Końskowola. Docieramy do skrzyżowania, na którym szlak bursztynowy łączy swój bieg z czerwonym szlakiem po okolicach Końskowoli. Skręcamy w lewo (31,33 km) obok drogowskazu z mapką szlaków. Do Puław mamy jeszcze 15 km, do Helu 715 km, a do Gdańska 625 km. Fakt, że jedziemy różanym szlakiem potwierdzają plantacje tych pięknych kwiatów, które możemy po drodze podziwiać. Wjeżdżamy do Lasu Stockiego i wkrótce zaczyna się podjazd pod górkę. Na niej skręcamy w prawo (33 km). Po 700 m mijamy po lewej metalowy krzyż otoczony 3 dużymi klonami, jadąc dalej zjeżdżamy z asfaltu na drogę szutrową(34,37 km), i dojeżdżamy do znajdującego się na skraju lasu pomnika Bitwy w Lesie Stockim (34,47 km).
24 maja 1945 w Lesie Stockim zgrupowanie partyzanckie AK-DSZ mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika” wspierane przez oddział Czesława Szlendaka „Maksa”, stoczyło jedną z największych bitew Antysowieckiego Powstania. Ok. 170 partyzantów zostało zaatakowanych przez liczącą 700 ludzi ekspedycję NKWD i UB wyposażoną w transportery opancerzone. Po całodziennej walce żołnierze „Orlika” odnieśli zwycięstwo. Zginęło 17 żołnierzy NKWD i 10 funkcjonariuszy UB i MO.
Za pomnikiem znajduje się miejsce wypoczynkowe dla rowerzystów i tablica opisująca szlaki turystyczne. Jedziemy dalej polną drogą, początkowo skrajem lasu, później zostawiając go z tyłu. Okoliczne lasy okalają pofałdowane pola i wzgórza tworząc atrakcyjny i przyjemny dla oka pejzaż. Dojeżdżamy do miejsca gdzie do naszych szlaków dołącza trzeci – czarny prowadzący do Parchatki (35,66 km).
Czarny łącznik liczący 3,8 km – prowadzi do zielonej ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż wiślanego wału z Parchatki do Puław. Na początku czeka nas 100 m podjazd płytami do asfaltu, po 500 m dojeżdżamy do niewielkiego cmentarza oraz pomnika upamiętniających mieszkańców Zbędowic zamordowanych 22 listopada 1942 r.. Lista ofiar obejmuje 87 osób, wśród których były nawet roczne dzieci. Poprzez pacyfikację wsi oddziały niemieckie wzięły odwet za pomoc udzielaną partyzantom przez mieszkańców Zbędowic. Jedziemy dalej i skręcamy w prawo do dużego wąwozu (o długości prawie 2 km). Zjeżdżając wąwozem o dużym spadku musimy uważać, na śliską i zniszczoną miejscami nawierzchnię. Wyjeżdżamy z wąwozu, przecinamy drogę nr 824 i groblą dojeżdżamy do zielonej ścieżki biegnącej wzdłuż wiślanych wałów do Puław.
Trasa, którą będziemy jechać dalej jest okresowo, ze względu na lessowe podłoże (po intensywniejszych opadach deszczu) trudno przejezdna dla rowerów na odcinku 3,6 km. Skręcamy przy drogowskazie w prawo i polną, miejscami wzmacnianą płytami betonowymi lub szutrem drogą jedziemy cały czas prosto. Na polnym skrzyżowaniu jedziemy prosto (36,91 km), później droga skręca lekko w prawo w stronę lasku, który mijamy po prawej i skręcamy w lewo (37,38 km). Ze wszystkich stron otaczają nas pola ograniczone ścianami okolicznych lasów. Jedziemy w stronę lasu widocznego na wprost, po drodze mijając malownicze leśne parowy. Jedziemy dalej polną drogą ulokowaną w płytkim (1,5 m) wąwozie by dojechać do wyłożonego betonowymi płytami wąwozu (38,76 km), którym zjeżdżamy w dół do Skowieszyna, gdzie nasz szlak rozdzieli się z czerwonym. Dojeżdżamy do tablicy z mapą i drogowskazami stojącą przed skrzyżowaniem (39,3 km). Po prawej stoi wybudowany w latach 80-ych XX w. kościół pw. Matki Bożej Miłosierdzia, wraz z pamiątkowym krzyżem postawionym przez strażaków w Skowieszynie. Z drogowskazu dowiemy się m.in., że do Krakowa mamy 273 km, a do Puław już tylko 7 km. Ruszamy dalej, wygodną asfaltową drogą, po 1,7 km na rozwidleniu skręcamy w prawo koło kapliczki z 1948 r.(41 km). Po następnych 600 m, na rozdrożu skręcamy w lewo i wjeżdżamy do lasu.
W lesie na pierwszym rozwidleniu skręcamy w prawo (41,86 km), na następnym w lewo (42,3 km). Wyjeżdżamy z lasu (42,85 km) i później na wszystkich polnych rozstajach i skrzyżowaniach jedziemy prosto. Po kilkuset metrach wjeżdżamy na betonowe płyty w ul. Ceglaną (43,24 km) i na następnym rozwidleniu jedziemy prosto (43,56 km), wyjeżdżając na ul. Skowieszyńską.
Mamy stąd bardzo blisko do zespołu pałacowo-parkowego rodziny Czartoryskich, w którym znajdują się wszystkie najciekawsze zabytki Puław. Możemy tam dojechać czarnym łącznikiem, jadąc dalej ul. Skowieszyńską na skrzyżowaniu z ul. Gościńczyk, następnie dalej ul. Skowieszyńską i ul. Zieloną dojedziemy do zespołu pałacowo-parkowego.
Zespół pałacowo-parkowy został ukształtowany na przełomie XVIII i XIX w. wg koncepcji Izabeli ks. Czartoryskiej w stylu krajobrazowym angielskim. Warto tu zobaczyć:
Pałac – wzniesiony w latach 1671-76, wielokrotnie przebudowywany; dobrze zachowane wnętrza, m.in. barokowa sień, a także sale: kamienna, gotycka, rycerska, kolumnowa i balowa
Dom Gotycki – wybudowany na fundamentach barokowego pawilonu ogrodowego; miejsce przechowywania zbiorów narodowych i kolekcji sztuki europejskiej
Świątynię Sybilli – najważniejszy dla Puław obiekt historyczny, wzniesiony w latach 1798-1801 na wzór Świątyni Westy w Tivoli pod Rzymem; przeznaczony na muzeum pamiątek – pierwsze polskie muzeum narodowe
Domek Grecki – dawną oranżerię pałacową z monumentalnym czterokolumnowym portykiem doryckim
Pałac Marynki – klasycystyczną budowlę wzniesioną przed 1794 rokiem dla najstarszej z córek Czartoryskich Marii Wirtemberskiej
Altanę Chińską – rzadki w Polsce przykład architektury ogrodowej wzorowanej na chińskiej pagodzie, niegdyś miejsce parzenia i picia herbaty
Domek Żółty – zwany Aleksandryjskim, wzniesiony w stylu klasycystycznym przed 1829 r. (rezydencja cara Aleksandra II w czasie jego pobytów w Puławach)
Schody Angielskie – malownicze połączenie parku dolnego z górnym, jeden z najstarszych elementów architektonicznych w puławskim parku
Bramę Rzymską – wzniesioną na początku XIX w. na wzór Łuku Triumfalnego Tytusa w Rzymie; wymurowaną jako romantyczna ruina – z zamierzonymi ubytkami muru
Sarkofag – pomnik wykonany z marmuru kararyjskiego; powstał w Rzymie na wzór nagrobka Scypiona; został poświęcony pamięci Augusta Czartoryskiego i Zofii z Sieniawskich Czartoryskiej
Groty – wykute w parkowej skarpie z kamienia wapiennego; w ostatnich latach zostały poddane konserwacji i aktualnie są udostępnione dla zwiedzających.
Dalszą wędrówkę bursztynowym szlakiem (2,1 km) kontynuujemy jadąc miejskimi ścieżkami rowerowymi kolejno: przy ul. Skowieszyńskiej, Gościńczyk, Wojska Polskiego, Zygmunta Wróblewskiego i Bolesława Prusa. Przy wjeździe do miejskiego lasu znajduje się miejsce wypoczynku z wiatą, gdzie kończymy naszą wędrówkę (45,66 km).