Folwark w Końskowoli obejmował, oprócz pałacu ekonoma, także mieszkania urzędników, mieszkania oraz warsztaty rzemieślników kilkudziesięciu profesji, trzy browary, gorzelnię, młyny, składy, spichlerz, stajnie i obory.
Holendernia została wzniesiona (w stylu klasycystycznym) przez właściciela folwarku Adama Jerzego Czartoryskiego w 1827 roku. Przeznaczona była na 180 sztuk bydła. Rozwijano tu hodowlę bydła sprowadzanego z Holandii, stąd nazwa. Część południowa dawnej holenderni przeznaczona była na stajnie. Po II Wojnie Światowej wprowadzono podziały na pomieszczenia biurowe, magazyny, warsztaty i garaże. Powstał dwutraktowy układ wnętrza. Wprowadzono nowe otwory okienne. Budynek usytuowany jest w południowo – wschodniej części Końskowoli, wzdłuż zachodniej strony ulicy Pożoskiej. Od zachodu sąsiaduje z barokowym spichlerzem wybudowanym przez Czartoryskich w końcu XVIII wieku. W pobliżu znajdował się browar połączony podziemnym przejściem z budynkiem spichlerza. Nie zachował się do dzisiejszych czasów, ale legenda o rzekomo „podłym” w smaku końskowolskim piwie została uwieczniona na kartach „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Dalej, za browarem mieścił się budynek dawnej rządcówki, który stoi do dziś kilkaset metrów na zachód od spichlerza. Na zakończenie koniecznie należy wziąć udział w wyprawie odkrywców, rozwiązując quest pt. „Z imć Onufrym od Świętej Anny do holenderni”.